poniedziałek, 20 lutego 2012

Być jak sweter

Analiza wprawdzie nieco spóźniona, ale jest.

W tym tygodniu przedstawiam opeczko z chyba najliczniejszego fandomu (i najbardziej zmasakrowanego kanonu), mianowicie Chorego Portiera. W zasadzie nie bardzo wiem nawet, o czym miało ono być. Fabuły - brak, sensu - brak, logiki - brak, spójności - brak, ortografii - brak, gramatyki - nie znaleziono. Przynajmniej są obrazki.

siostry-i-draco.blog.onet.pl

To opko może nie wzbudza takiej agresji jak poprzednie, ale po pewnym czasie powoduje skurcze szczęki i zapętlenie jelit. Przynajmniej miejscami jest śmieszne.

Analizuje Hattress


Mam na imię Sindy
I teraz pojawia się pytanie: czy to kolejny mutant w rodzaju Majkela lub Brajana, czy dziewczę nie umie poprawnie napisać własnego imienia?
(nie typowe imię ale cóż)mam 13 lat oraz lubię tańczyć i pisać blogi :)
Mam świetny pomysł: zajmij się tańcem, a pisanie blogów zostaw w spokoju, ok? (Z drugiej strony, jeśli taniec wychodzi jej równie dobrze, co pisanie, to chyba najzdrowsza byłaby dla Sindy uprawa truskawek.)

1. Początek
Pewnego dnia pewne trzy siostry piły pewną herbatę w pewnym domu w pewnym mieście wstały bardzo wcześnie a czwarta jeszcze spała,
Akcja rozgrywa się w klasztorze? Bo tak to właśnie brzmi.
Przypomina mi to tekst zadania z matematyki dla klasy pierwszej szkoły podstawowej. Trzy siostry wstały, a jedna spała. Ile było sióstr?

była dopiero godzina siódma. Oczywiście jak w ich zwyczaju było musiały najpierw zacząć dzień od rozmowy. Na sposób mistrza Yody rozmowy te prowadziły.

- Dziewczyny... - zapytała Nikola.
- Co ? - odpowiedziały hurem.
Ben Hurem?!

- Jaki jest ten Hogwart.
- Niezwykły. - odpowiedziała Hermiona.
Rozumiem, że osoba pytająca nie wiedziała nic o Hogwarcie.
Więc w tym opku Hermiona jest zakonnicą? Muszę przyznać, ciekawe...

- Czyli nie ma się tam wrogów jak w szkołach mugolskich ? - zapytała Sandra.
Nie, ma się tam wrogów jak w szkołach czarodziejskich. W szkołach mugolskich wsadzą ci głowę do sedesu, w szkole czarodziejskiej podeślą ci wyjca.

- No tu nie masz racji Sandro - powiedziała Miona.
- Jak to ?
- No bo, są tacy ślizgoni, mówiłam wam o nich,
są okropnie brzydcy, pokryci łuską i mają trzy głowy i oni
nie lubią takich jak my bo jesteśmy z mugolskiej rodziny. Więc dla nich jesteśmy "szlamami".
- Szkoda - powiedziała smutno Nicola.
- Ale... - zaczęła Sandra
- ...są inne domy takie jak Gryffindor, Hufflepuff i Ravenclaw. - dokończyła Miona wcinając się w słowo Sandrze.
No jasne, przecież narobienie sobie wrogów w tych domach jest absolutnie niemożliwe. Slytherin jest siedliskiem mocy szatańskich, podczas gdy do innych domów należą li i tylko naśladowcy Matki Teresy z Kalkuty.

- Serio aż tyle? W bexobatanos
Przeczytałam „kabanos”.
Dopiero po dłuższym zastanowieniu dotarło do mnie, że chodziło o Beauxbatons. Ja wiem, że nazwa skomplikowana, ale tak strasznie trudno otworzyć google i sprawdzić?
Poza tym, jeśli przedtem siostrzyczki też uczęszczały do szkoły dla czarodziejów, to Hogwart nie powinien być dla nich jakąś wielką niewiadomą.

były tylko dwa. - powiedziała Sandra - ale pomijając to, chodziło mi o to, że na pewno muszą być też mili ludzie.
Gdzieś pewnie są, ale niestety nie tutaj. Opko zdążyło zdechnąć, a miłego człowieka tu nie znalazłam.

- Tak, zgadza się. - powiedziała Miona.
Rawr. Kto w ogóle wymyślił to idiotyczne zdrobnienie? Czy Hermiona nie może pozostać Hermioną? Czy trzy sylaby imienia to tak potwornie dużo?

- Dobra czyli można wyglądać swwetttt
Można wyglądać jak sweter. Tak miękko, ciepło i puchato. Wszyscy Gryfoni uwielbiają swetry.

 powiedziała z entuzjazmem Sandra.
- Tak, ale wy jak zawsze tylko o jednym - powiedziała Hermi.
Kolejne z du...szy wzięte zdrobnienie. Mam pomysł: policzmy je wszystkie. Dwa.

- No baaa - odpowiedziały hurkiem.
Hurk, hurk, hurk. 
A może to miał być Hulk? W takim razie radziłabym Hermionie brać nogi za pas...

- Zajmuje pierwsza łazienkę. - Powiedziała Sandra i wybiegła jak oparzona.
Dostała przeczyszczenia?

Nicola i Hermiona zaczęły sprawdzać czy wszystko spakowały gdy w tym czasie Sandra rozczesywała swoje piękne blond włosy. Po dwudziestu minutach Sandra wyszła z łazienki na co dziewczyny zawołały....
- ...Wreszcie, dłużnej się
Co Sandra jest im dłużna? Opłatę za korzystanie z łazienki?

- Nicola urwała w połowie zdania, bo zobaczyła jak pięknie jej siostra wygląda. Sandra miała Rozpuszczone włosy a na nich po obu stronach dwa warkoczyki.
Miała rozpuszczone włosy, a na nich jeszcze warkoczyki, z czego wnioskuję, że Sandra łysieje i musi nosić treski.

Oczy miała pomalowane na niebiesko fioletowo. A usta miała pomalowane szminką koloru malin. Ubrana była w czarne rurki, biały top i czarne balerinki.
Standardowy element opka, potrzebny jak rybie rower dokładny opis makijażu i stroju: jest.
No naprawdę, czy Sandra jest takim paszczurem, że jej „piękny wygląd” ogranicza się do kiczowatego make-upu?

- Wyglądaszzzz ... - zaczeła Miona.
Zaczęła, ale nie dokończyła, bo zasnęła, a nad jej głową unosiły się literki „Zzzzz...”.
- Pięknie - dokończyła Nicola.

O godzinie 10:30 Sandra, Nicola i Hermiona pożegnały się z rodzicami  i ruszył na peron 9 i 3/4.
Kto ruszył?
Wiem, wiem, wiem! Sandra, Nicola i Hermiona to trzy osobowości schizofrenika-transwestyty!

Gdy już się na nim znalazły Hermiona nie znalazła swoich przyjaciół.
W zasadzie nie wiem, co z tym zdaniem jest nie tak, ale gryzie mnie tak strasznie, że nie mogę. Jest takie... abstrakcyjne.


- Gdzie oni są !!! - zaczęła niepokoić się Hermiona.
- Ale kto ? - zapytała Sandra?
Mnie pytasz? To twoja bohaterka.

- Harry i Ron -  odpowiedziała Miona.
- Chyba tam są.
- Gdzie?- zapytała.
- Tam. - wskazała palcem Sandra.
Ten dialog potwierdza moją teorię o osobowości mnogiej. To wygląda, jakby "Miona" gadała do siebie, a dopiero pod koniec wtrąciła się jakaś Sandra.

Ruszyły w stronę chłopaków, a Hermiona rzuciła im się na szyje.
I już nie doszły, bo rzucająca im się na szyje Hermiona je przewróciła.

- Hejka. - powiedziała Miona.
- czesc - odpowiedzieli ran i harry.
Kto to jest Ran? Harry'emu znudził się Ron i znalazł sobie nowego kumpla?
No i jak, powiedzcie mi, jak tFFUrczyni ma poprawnie zapisać Beauxbatons, jeżeli ma problem z imieniem składającym się z trzech liter?!

- Kim one są ? - zapytał po chwili Harry.
- To moje siostry, ta blondyna to Sandra ta "pomarańczowa" to Nicola a ta czarna to Cici ( czyt. sisi) - przedstawiła chłopakom siostry.
O, państwo Granger adoptowali dziewczynkę z Afryki! Ciekawi mnie tylko, o co chodzi z „pomarańczową”. Chodzi o odcień „przypalony na solarium”?

- Hejka - przywitała ich Sandra - ty to pewnie Ron a to Harry dużo o was słyszałam.
- Do jakiej szkoły poprzednio chodziłyście ? - Zapytał Ron.
- Do bexobatanos.
To nie jest literówka ani pomyłka. Autoreczka myśli, że to naprawdę tak się pisze...




- Aha.
- Idziemy szukać przedziału, zapytała Ginny.
Która – w związku z niskim budżetem – musiała czytać kwestie narratora.

- Tak. - odpowiedzieli wszyscy hurem.
Znowu ten enigmatyczny hur. Jakieś sugestie, co to może być?

Weszli do pociągu i zaczęli poszukiwać wolnego przedziału. Po pięciu minutach gdy znaleźli, rozsiedli się wygodnie.
Hue-hue-hue. Po pięciu minutach o wolnym przedziale to oni by sobie mogli pomarzyć ^^

Harry i Ron szybko polubili Nicole i Sandrę, mieli tyle wspólnych tematów, lecz wszystko co dobre musi się skończyć. W pewnym momencie do ich przedziału wtargnął...
…kontroler biletów.

2. W pociągu & uczta
W Pociągu And Uczta. To brzmi jak całkiem niezła nazwa kapeli :D


- Malfoy !!! - Wykrzyczała Miona - Czego Ty tu ?
Borze zielony. Hermiona krzycząca „czego tu?!”. W następnym rozdziale zacznie chodzić w dresie, a potem chodzić na ustawki.

- Dla Ciebie pan Malfoy, szlamo! - odparł ze swoim cynicznym uśmieszkiem na twarzy
Malfoy był bardzo dumny ze swojego błyskotliwego nawiązania do reklamy Aviva Commercial Union.
Pan Pikuś.

- Kogo my Tu mamy, Głupotter , Wieprzlej, Wiewiórę , Szlame a te trzy to kto ? - tu nagle spoważniał.
Oto ujawniły się tajemne moce Mary Sue: siostry Hermiony były tak nijakie, że nawet Malfoy nie umiał wymyślić dla nich przezwiska, a z wrażenia poprzestawiało mu przecinki.

- Moja siostry idioto. - Warknęła Miona.
Moja szare komórki nie rozumieć ta dziwna język.

- Uważaj na słowa, bo cię krzywda spotka, SZLAMO. - Zaakcentował ostatnie słowo.
Caps Lock to za mało, by podkreślić, jak bardzo Malfoy je ZAAKCENTOWAŁ.

- Nie obrażaj jej - wykrzyczał Ron wyciągając różdżkę.
- Ron, uspokój się, on jest nic nie wartym arystokratycznym dupkiem. - powiedziała spokojnie Sandra.
- Ty wredna... - zaczął Malfoy ale w słowo weszła mu Nicola.
- Szlamo ? Człowieku odkąd tu weszłeś mówisz to słowo po raz setny, nie umiesz wymyślić coś nowego ? Pan Malfoy chyba nie umie, ja mam dla ciebie trzy słowa, jesteś wielkim idiotą !!! - Powiedziała spokojnie Nicola.
Te trzy wykrzykniki tylko uwydatniają siłę jej spokoju i opanowania.

[Nicola wygania Draco z przedziału, następnie bohaterowie dojeżdżają do Hogwartu i idą na ucztę. Opisy fascynujące jak niedzielny rosół, wycinam.]

Profesor McGonagall rozwinęła pergamin i zaczęła wyczytywać imiona i nazwiska.
-  Abecombrie Euan
- GRYFFINDOR
- Granger Nicola.
- GRYFFINDOR
- Granger Sandra
-  GRYFFINDOR
- Granger Sisi(będę pisać od razu)
- GRYFFINDOR
Tra-ta-ta-ta... Panie i panowie, ten fragment bezbłędnie ukazuje umiejętności literackie autorki. Jakby tak trudno było napisać coś w rodzaju „Wszystkie z sióstr Granger zostały przydzielone do Gryffindoru”. Poza tym to brzmi jakby każda z panien sama wołała, gdzie chce być...

Po przydzieleniu wszystkich uczniów, dyrektor wstał ponownie a sala znów ucichła.
- Witam naszych nowych jak i starszych uczniów. Witam naszych starych znajomych oraz nowych nauczycieli. Nadszedł czas na tegoroczną mowę, ale żadnej mowy na razie nie będzie. Wsuwajcie !!!
Autoreczka próbuje naśladować ekscentryczny sposób przemawiania Dumbledore'a. Ja odnoszę wrażenie, że pan dyrektor czegoś się napił przed ucztą...

Gdy wszyscy się najedli głos Dumbledora znów zagrzmiał.
-  Teraz kiedy wszyscy się najedliśmy, pozwólcie że po marudzę wam trochę przed snem. Otóż Pierwszoroczniakom zakazuje się wchodzenia do Zakazanego Lasu co powinni pamiętać też starsi uczniowie. Pan Filch prosił abym wam przekazał po raz czterysta sześćdziesiąty drugi że na korytarzach nie używamy czarów oraz rzeczy z listy pana Filcha.
Nie używamy rzeczy z listy pana Filcha. Proste jak drut.
Do dnia, w którym okazało się, że na liście pana Filcha figurował „prysznic” oraz „sedes”.

Miło mi powitać nowych nauczycieli. Profesor Alex Noelle która będzię nauczać Obrony Przed Czarną Magią.
Która jest przedmiotem tak ważnym, że od dziś piszemy jego nazwę wielką literą.

Dochodzą też nowe przedmioty takie jak : Taniec prowadzony przez Nimfadore Tonks,
Czarodziejów dopadł chyba straszny kryzys, jeżeli auror musi dorabiać jako nauczyciel tańca.
Proszę mi pokazać paluszkiem, gdzie w książce jest napisane cokolwiek o zdolnościach tanecznych Tonks.

Śpiew obejmuje Rockie Mej (czyt: Roki) a WF będzie nauczał was Rumeus Lupin.
Nieumiejętność poprawnego napisania imienia „Remus” pominę milczeniem. Bardziej zastanawia mnie to nauczanie wfu.
Mam.
Wychowanie fizyczne będzie się odbywało w każdą pełnię: klasa z nauczycielem-wilkołakiem będzie wypuszczana na błonia, on ich będzie gonił, a oni będą uciekać :D Świetna zabawa poprawiająca kondycję.

No to koniec. Dobranoc.

Gdy wszyscy się znaleźli w pokoju wspólnym powiedzieli sobie tylko "dobranoc" i poszli do swoich dormitoriów.
~~~~~~~~~~~~~~
Przepraszam że taka krótka ale nie miałam za dużo
czasu.
Jak masz tak mało czasu, przeznacz go na uprawę truskawek. Tak będzie lepiej dla ciebie i dla Internetu.

 Nadszedł pierwszy dzień w Hogwardzie,
Albowiem dotychczas panowała tam wieczna noc.

wszyscy zaczęli powoli wracać z krainy snów, a słońce wdarło się przez okno.
Krzycząc: "Wstawać, bo strzelam!"
 Siostry Granger obudziły się pierwsze, co było słychać po kłótni Nicoli i Sandry.
- Ja zajmuje pierwsza łazienkę. - powiedziała Sandra
- Nie bo ja. - zaczęła krzyczeć Nicola.
- Mam gdzieś co ty sobie chcesz, ja zajmuje pierwsza - gdy skończyła to zdanie wystrzeliła z łóżka w kierunku łazienki.
Niestety, źle wymierzyła i trafiła w ścianę.
Nic dziwnego, że siostrzyczki mają problem z kolejnością użytkowania łazienki, jeśli pół godziny prowadzą negocjacje. Nie łatwiej byłoby gdyby pierwsza zajmowała ją po prostu ta, która pierwsza wstanie?
- Nicola, w końcu to Sandra ona zawsze postawi na swoim. - Powiedziała Miona.
- Może masz racje...ale to i tak nie sprawiedliwe.
Ktoś ci bronił "wystrzelić" do tej łazienki? -.-

[Sisi upomina dziewczyny, że ciągle się kłócą, co jest nadzwyczaj fascynujące. Wycinam.]

Tym czasem w łazience Sandra szykowała się do swoich pierwszych zajęć. Wykonała poranne czynności.
Łiiii! :D Najbardziej opkowy ze wszystkich opkowych tekstów: jest!
Tak swoją drogą za każdym razem, gdy widzę "poranne czynności" zaczynam się zastanawiać, czy to aby nie prowokacja...

Ubrała się w mundurek w barwach Gryffindoru, prostownicą przejechała włosy
Dobrze, że nie walcem albo ciężarówką.

aby mieć idealnie proste oraz oczy pomalowała lekkim różem.
A ja, głupia, myślałam, że róż się kładzie na policzki.

Wyglądała pięknie, jakby to wszystko było dla niej stworzone.
Bo to prawda. Kosmetyki są stworzone po to, żeby takie pasztety jak Sandra nie wstydziły się wyjść na ulicę.

Gdy wyszła z łazienki poszły w jej ślady siostry. Po 30 minutach wszystkie były gotowe. Wszystkie były ubrane tak samo lecz fryzury miały inne. Sisi miała spięte w kucyka, Hermiona w koka a Nicola rozpuszczone.
[głaszcze kwilący cichutko kanon] Hermiona nigdy nie spinała włosów. Ona w ogóle nie przejmowała się swoim wyglądem, dopiero na balu w czwartej części Ron i Harry zauważyli, że jest ładna kiedy o siebie zadba.
Wszystkie zabrały torby i ruszyły na śniadanie. 
- Ciekawe jaka będzie ta szkoła - zaczęła głośno myśleć Sisi.
- Niezwykła - odpowiedziała Hermiona.
Mam deja vu. Wy też?

- Oby. 
- Dziewczyny...- zaczęła Sandra
- Co? - odpowiedziały hurkiem
Jakie nerwowe. Ona jeszcze nic nie powiedziała, a te już ją Hulkiem szczują.
- Ten tam to jest ten cały Malfoy co tak nas wczoraj obrażał ? - zapytała wskazując na blondyna który zagadywał jakieś panienki.
- Taaa- odpowiedziała Miona 
- Tzn? - zapytała zdziwiona Sandra.
Draco rzucił na nią urok, który sprawił, że wydaje dźwięki popsutej kserokopiarki!

- Nigdy nie daj mu się zmanipulować.On wykorzystuje każdą dziewczynę jaką spotka, mówi komplementy daje prezenty, przelatuje i zostawia. Jak zabawkę, proste.
Wszystkim zabawkom najpierw się prawi komplementy i daje prezenty, a potem się je przelatuje. Moi pięcioletni kuzyni też zawsze tak robią.
- A to świnia !!! - zaczęła wrzeszczeć Sandra, że aż wszyscy idący sie na nią popatrzeli ze zdziwieniem. - No co nigdy nie widzieliście wkurzonej blondynki ? 
 Wszyscy popatrzeli na nią z uśmiechem i zdziwieniem na twarzy i z powrotem zajęli się swoimi sprawami.
Uczniowie Hogwartu widzieli już górskiego trolla, rozjuszonego hipogryfa i dementorów - wkurzona blondynka na nikim nie robiła wielkiego wrażenia.

Dziewczyny wkońcu doszły do swojego celu, usiadły przy stole Lwa i spojrzały na chłopaków. 
- E co macie takie miny - zapytała Nic.
- Spójrz na plan - powiedział załamany Ron.

9:00 - Eliksiry (ślizgoni)
10:00 - Eliksiry (ślizgoni)(siabadabada)
11:00 - Obrona Przed czarną Magią ( ślizgoni)(umpa-umpa)
12:00 - Transmutacja (ślizgoni)
13:00 - 13:20 - Obiad (bum-cyk-cyk)
13:45 - Taniec ( ślizgoni)
14:40 - Śpiew (ślizgoni, ślizgoni, uuu!)
Przedstawiamy tekst pierwszego singla zespołu W Pociągu And Uczta! W nawiasach partie chóru.

Analiza może niezbyt długa, ale w opku tak bardzo pozbawionym fabuły niewiele się dzieje. Za skurcze szczęki nie odpowiadam.
Proszę o sugestie, za jaki fandom powinnam zabrać się w przyszłym tygodniu. Analizy pojawiać się będą co sobotę, ale możliwy jest poślizg.


Pozdrawia śpiewająca o Ślizgonach na obiedzie Hattress.

7 komentarzy:

  1. Pytanie za sto punktów - która z przygłupich "sióstr Granger" jest alter ego niedowartościowanej aŁtoreczki?

    I na co czarodziejom tanie i śpiew? Zawojują brytyjskiego "Idola"?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też się zastanawiałam nad kwestią alter ego i doszłam do wniosku, że chyba Sandra. Jej uroda wymieniona jest dwa razy.

      Usuń
    2. A Ty wrednie napisałaś, że to pasztet i bez tapety nie może się pokazać :D

      I to przenoszenie się ze szkoły do szkoły, bez żadnej uzasadnionej przyczyny.

      A, i jeszcze - czy Ty coś masz do truskawek, że aŁtorkę wysyłasz do uprawy pielęgnowania? :P

      Usuń
    3. Skoro uroda ukazywała się dopiero po nałożeniu tapety?

      Do truskawek nic nie mam, po prostu ich uprawa wydała mi się łatwiejsza niż taniec i pisanie ^^

      Usuń
  2. No bo "letki makijarz" ją wydobywał, przedtem to było piękno ukryte, osobowości znaczy ;) W ogóle idea makijażu i wyglądu w opkach mię poraż. Najważniejsza rzecz na świecie, chociaż w samych książkach o HP makijaż u uczennic sprowadzał się do zakrywania pryszczy pudrem u jednej. A szkole szaty wszyscy mieli jednakowe.

    Truskawki są wymagające. Ale już takie, na ten przykład, kartofle, to insza inszość :D

    Hasełko: Tonperi use. Hmmm, google stosuje opkową pisownię! Zaraziło się od aŁtoreczki! Tylko skąd wie, że mam GF Tonberry ^^'

    OdpowiedzUsuń
  3. Wszystkie z sióstr Granger? Albo "wszystkie siostry", albo "każda z sióstr".
    Taniec, śpiew i wu-ef - Boru Liściasty, reforma systemu edukacji w iście polskim stylu:D

    OdpowiedzUsuń
  4. Hurkiem. Hurkiem...
    *sięga po rozgotowany makaron*
    Jak ty to przeżyłaś, podziwiam.

    OdpowiedzUsuń